poniedziałek, 15 grudnia 2014

Rozdział 42.

<Marcela>


Po tym jak Zbyszek zobaczył mnie na kolanach u Karola trochę się wkurzył ale mu przeszło. Od czasu przyjazdu do Spały zrobił się bardzo zazdrosny a mój widok obok Michała już całkowicie go rozjusza.
Juz sobie wyobrażam co powie kiedy dowie się że zostałam na hali sama z Miskiem a potem ten mnie odprowadził do pokoju. Napewno czeka nas kłótnia ale przecież nie zrobiłam nic złego. Michał przeprosił mnie za swoje zachowanie więc może teraz będzie już tylko lepiej.
Szliśmy tak bez słowa z Michałem, panowała niezręczna cisza kiedy pierwszy odezwał się Michał

-Jestes z nim szczęśliwsza niż ze mną?- spytał
-Jestem z nim bardzo szczęśliwa. Kocham go.- odpowiedziałam
-Rozumiem. Po tym jak cię skrzywdziłem masz prawo do szczęścia beze mnie.
-Michał, to było dawno i już o tym nie myślę. Było minęło.
-Mam nadzieję że kiedyś mi wybaczysz to co ci zrobiłem...
-Już ci to wybaczyłam i proszę nie wracajmy do tego ok?!
-Dziękuję.
-Powiedz jak układa ci się z Moniką?
-Niby dobrze ale to nie jest miłość. Wychowuje z nią jej córkę ale to nie znaczy że ją kocham.
-Skoro jej nie kochasz to...- zaczęłam
-Po co z nią jestem.?!- Misiek dokończył moje pytanie
-Nooo tak. Dlaczego?
-Bo nie chcę być sam a u ciebie już nie mam szans. Dzięki Monice mam dom i rodzinę a i może dam radę żyć z nią bez miłości.
-To nie jest dobry pomysł. Nie powinieneś krzywdzić jej w ten sposób. Krzydzisz was oboje.
-Marcela błagam cię, doskonale wiesz że nikogo nie pokocham tak jak kocham ciebie. To proste.
-Michał jaa...
-Wiem. Masz Zbyszka i to szanuję. Umarłbym ze szczęścia gdybyś zgodziła się dać nam szansę ale jeśli nie to ja to rozumiem
-Muszę już iśc. Zbyszek sie pewnie martwi.
-Jasne. Leć do niego.-uśmiechnął się
-Pa.- odpowiedziałam i poszłam w stronę pokoju

Kiedy weszłam do środka Zibi siedział na łózku bez ruchu. Usiadłam koło niego i chciałam go pocałować ale się odsunął. Zdziwiłam się bo nigdy tego nie robił więc spytałam

-Co się stało?
-Gdzie byłaś?- spytał
-Na hali. Wypadł mi jeszcze jeden masaż.
-Kogo masowałaś?- spytał nie patrząc na mnie
-Michała, źle stanął i nadwyrężył kostkę. Nic takiego.
-Pewnie ci ulżyło że nic mu nie jest co?!
-O czym ty mówisz? Co to za dziwne insynuacje?
-Rozmawialiście?- spytał ponownie
-Tak, przeprosił nas za swoje zachowanie i obiecał że da nam spokój.
-I ty mu wierzysz tak?
-Sama nie wiem chyba mu wierzę. Jego słowa i tak nic nie zmienią.
-Skąd wiesz może stara miłość nie rdzewieje...
-Zbyszek o co ci chodzi. Dałam ci powody żebyś tak myślał... No chyba nie.!
-Wiem przepraszam ale mało szlak mnie nie trafił jak pomyślałam że jesteś z nim tam sama.
-Zbyyysiek no tyle razy ci tłumaczyłam że to co powie albo zrobi Misiek nic nie zmieni. Nie kocham go a ty się pogódź z tym że ja od ciebie nie odejdę. Mowy nie ma.
-Kocham cie wiesz.
-Ja ciebie też ty zazdrosny wariacie.- spróbowałam go pocałowac ale się odsunął
-Nieee...- pokazał mi język
-Będziesz jeszcze chciał. Zobaczysz.!
-Wiem że będę chciał. Zawsze chcę.!- złapał mnie w talii i obrócił tak że leżałam pod jego ciężkim ciałem

Zaczęłam śmiać się jak opętana gdy Zibi łaskotał mnie po całym ciele. Mój śmiech chyba słyszał cały ośrodek bo do pokoju wpadli Kłos i Wronka z dziwnymi minami.


<Michał>

Po tym jak odprowadziłem Marcelę do pokoju sam też poszedłem do siebie się położyć i odpocząć z tą nogą. Mimo bólu w kostce humor mi dopisał, Marcelka powoli podłapuje zaufanie do mnie tak więc wszystko idzie zgodnie z planem.
Leżąc na łózku dopadło mnie dziwne uczucie. Bo może tym co robię skrzywdzę Marcelę, może ona serio kocha Zbyszka a nie mnie. Sam nie wiem czy powinienem mieszać się w ich życie ale przeciez każdy zasługuje na drugą szansę więc ,może i ja też prawda?!
Kiedy tak myślałem nad tą sytuacją do pokoju wpadł mi Igła:

-Stary musimy pogadać.- usiadł mi na łóżku
-Ok, gadajmy.
-Powiem wprost, widziałem cię dzis z Marceliną, w co ty grasz co?
-O co ci chodzi Krzysiek?!
-O ciebie. Nawet sobie nie wyobrażasz jak ją skrzywdziłeś, tyle przez ciebie płakała a teraz znowu mieszasz się w jej zycie.
-Przecież nic takiego nie zrobiłem. Tylko odprowadziłem ją do pokoju to coś złego?!
-Ona jest szczęśliwa z Bartmanem. Daj jej spokój...
-A jak nie to co?- wkurzyłem się
-To będziesz miał na głowie całą reprezentację. Wszyscy jesteśmy po jej stronie i nie damy ci jej kolejny raz tak skrzywdzić rozumiesz.!
-Ja ją kocham. Jak mam o nią nie walczyć co? Powiedz mi?!
-Juz za późno. Ona juz wybrała musisz się z tym pogodzić stary. Zajmij się Moniką i waszą córką.
-Nie wiesz co poczułam jak ją zobaczyłem ze Zbyszkiem. Nic nie wiesz. No bo dał byś odejść Iwonie z innym facetem.? Wątpię.!
-To jest inna sytuacja. Iwona jest moją żoną a ja bym jej nie skrzywdził.
-Już nie rób ze mnie takiego skurwysyna co?!
-Ale przecież nim jesteś Michał. Jak mogłeś zostawić tak Marcelę wiedząc że jest sama na świecie. Jak?- Igła aż wstał z łóżka
-To nie twój interes...
-Właśnie że mój. Marcelę wszyscy traktujemy tu jak siostrę dlatego lojalnie cię uprzedzam żebyś się do niej nie zbliżał bo pożałujesz. Już dosyć przez ciebie cierpiała..- powiedział i wyszedł

Jego słowa non stop krążyły mi po głowie. Wiem że ją skrzywdziłem ale przeciez ja kocham nie umiem z niej zrezygnować, nie potrafię. Wszystko inne nie ma teraz znaczenia, chcę być z Marcelą to priorytet ale co jeśli faktycznie ja skrzywdzę rozbijając jej związek z Bartmanem. Już nie wiem co robić, nie mam pojęcia jak postąpić.
Krzysiek może ma rację, może zmarnowałem swoją jedyną szansę a teraz powinienem usunąć się w cień i dać jej spokój.
Nawet nie wiem kiedy cały czas mając ją przed oczami zasypiam...



----------------------------------------------------------------------------



Wiem, nie było mnie ale wyskrobałam wam coś na szybko i jestem :)
Należy mi się porządny oprd za to że nie dodałam nic na czas ale teraz kompletnie się z niczym nie wyrabiam i dlatego nic nie dodaję. Za tydzień będzie coś nowego obiecuję :**
Do następnego <3

2 komentarze:

  1. Super:) Fajnie, ze juz jesteś, Zobaczymy co tam Michał wymyśli, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że związek Marcel i Zbyszka jest na tyle mocny, że intrygi Michała go nie rozwalą bo mam wrażenie, że to dopiero początek jego odpałów. Nawet nie myśl o tym, żeby Marcela i Michał na nowo byli razem.

    OdpowiedzUsuń