<Marcela>
Byłam wściekła. Nie dosyć że nie mogłam zobaczyć się z Pauliną to lekarze nie chcieli mi nic powiedzieć. Niecierpliwie czekałam na jakieś wieści o mojej przyjaciółce. Michał wziął mnie na kolana i mocno przytulił. Widziałam jak Andrea usiadł naprzeciwko nas i cały czas mnie obserwował ale nie obchodziło mnie to. Chciałam zobaczyć Paulinę i upewnić się że nic jej nie jest. Kiedy Misiek poszedł do automatu po gorącą czekoladę Andrea usiadł obok mnie.
-Widzę że jesteś z nim szczęśliwa.
-O czym mówisz?- spytałam
-O Michale. Lubisz go co??
-Ja go kocham Radek. I wiem że on też mnie kocha.
-Jesteś bardzo pewna jego uczuć.!
-O co ci chodzi co? Dlaczego drążysz ten temat.- zirytowałam się
-O nic. Poprostu się martwię żeby cię nie zranił i tyle.
-To przestań się martwić. Jestem dorosła i szczęśliwa, nie potrzebuję niani ok?
-Ok przepraszam. Wiesz co, on cię bardzo zmienił. Nie poznaję cię. Nigdy taka nie byłaś...
-Może mnie nie znałeś nie pomyślałeś o tym. Nie wiesz ile przeszłam w życiu, nie masz o niczym pojęcia.!- do oczu napłynęły mi łzy
-Jestem.!- usłyszałam głos Michała
-Super.- wytarłam oczy
-Co się stało?- Michał spojrzał wrogo na Radka
-Martwię się o Paulinę. Czemu to tyle trwa...
-Nie przejmuj się. Paolka to silna dziewczyna i wyjdzie z tego cało.
-Mam nadzieję. Ona jest mi bardzo bliska.
-Marsi nie martw się już. Będzie dobrze.- wtrącił Radek
-Masz wypij. Cała się trzęsiesz.- Michał podał mi kubek z czekoladą
-Dziękuję.- upiłam łyk gorącego napoju
-Marcela?- usłyszałam znajomy głos
-Paulina.! Nareszcie, jak się czujesz!- szybko podeszłam do przyjaciółki
-Nic mi nie jest, trochę siniaków i otarć. Robili mi tomografię głowy dlatego długo zeszło. Co ty tu robisz?
-Jak to co. Jestem, strasznie się martwiłam.
-Serio, jakoś ostatnio średnio szukałaś ze mną kontaktu.- odburknęła
-O czym ty mówisz!?- zdziwiłam się
-A o tym że odkąd masz Michała naszej przyjaźni już nie ma. Masz nowych znajomych i nie masz czasu dla mnie.
-Paulina to nie jest tak... Ja...
-Daj spokój. Wracaj do swojego idealnego świata pełnego siatkarzy i daj mi spokój. Koniec z naszą przyjaźnią. Cześć.
-Ale, poczekaj Paulina! Pogadajmy co??!
-Chodź Radek!- powiedziała tylko do Radka i oboje wyszli
Długo przeżywałam to co zaszło między mną a Pauliną. Po powrocie do domu usiadłam w salonie i próbowałam dodzwonić się do koleżanki ale ta odrzucała każde połączenie ode mnie. Byłam załamana. Zawsze byłyśmy jak siostry ale teraz coś się zmieniło. Co mnie zdziwiło?! Że Radek jest jej tak bliski.
Siedziałam w salonie cały czas próbując się do niej dodzwonić, a Michał brał w tym czasie prysznic.
-Daj już dziś spokój. Paulina do jutra ochłonie i wtedy pogadacie. Dziś sporo przeszła więc może zwyczajnie śpi- w pokoju pojawił się Michał
-Może masz rację. Dam jej spać ale nie rozumiem dlaczego się tak zachowała. Nie wiem co się z nią dzieje. Ostatnio mnie unikała.
-Jutro do niej zadzwonisz. Teraz chodźmy spać ok.?
-Ok tylko wezmę szybki prysznic.
Po wyjściu z łazienki od razu się położyłam. Michał objął mnie mocno i wtuleni w siebie szybko oboje zasnęliśmy.
<Michał>
Ze smutkiem patrzę na to jak moja Marcela
cierpi. Paulina zrobiła jej okropną przykrość w tym szpitalu. Jeszcze
ten Radek... Ten koleś strasznie działa mi na nerwy, jeszcze dziś
zauważyłem że zdenerwował Marcelkę gdy zostawiłem ich samych w
poczekalni. Po powrocie do domu nie potrafiłem jej pocieszyć.
Kiedy się rano obudziłem okazało się że w łóżku jestem sam. Musiałem
wstać i iść na trening więc od razu poszedłem pod prysznic. Kiedy
wszedłem do kuchni na stole leżał talerz pełen kanapek a w ekspresie
była świeża kawa. Usiadłem przy stole i zacząłem jeść kanapki. Okazało
się że obok talerza moja dziewczyna zostawiła mi kartkę.
"Poszłam na spotkanie z Pauliną. Miłego treningu, kocham... Marcela"
Uśmiechnąłem
się delikatnie i wróciłem do jedzenia. Dopiero teraz dotarło do mnie
która jest godzina więc w biegu chwyciłem torbę i wyszedłem z
mieszkania. Na szczęście korki mnie ominęły więc szybko dotarłem na
halę.
Trening był w sumie lekki. Trochę wygłupów i meczyk dla formy. Razem z
Wojtaszkiem gnębiliśmy Popiwczaka kiedy usłyszałem głos trenera
-Kubiak pozwól tu na chwilę.
-Ale Kuba sam zaczął trenerze.!- krzyknąłem patrząc na Damiana
-Mnie nie obchodzi kto zaczął. Masz gościa.
-Gościa?- zdziwiłem się i wtedy zobaczyłem zapłakaną Marcelę
-Michał...- wyszeptała i szybko się we mnie wtuliła
-Co się stało?
-To koniec. Nie mam już przyjaciółki. Jak mogła mi to zrobić?
-Michał, masz wolne. Zabierz ją do domu i się nią zajmij.- wtrącił trener
-Dziękuje trenerze. Marcela, poczekaj tu zaraz wrócę ok?
-Yhymm...- pokiwała głową
Całą drogę do domu Marcela nie odezwała się ani słowem. Patrzyła tylko w szybę a z jej oczu co chwila wypływała łza. Co ta pierdolnięta Paulina jej powiedziała że ta aż tak to przeżywa.
Kiedy weszliśmy do mieszkania postanowiłem wypytać moją brunetkę co takiego się stało na jej spotkaniu z przyjaciółką. Zrobiłem nam herbatę i oboje usiedliśmy w salonie.
-Marcelka co się stało?- spytałem
-Ona kazała mi wybierać. Albo ty albo ona...- odpowiedziała mi po cichu
-Ale... ale dlaczego?- zdziwiłem się
-Stwierdziła że odkąd jesteśmy razem nie mam dla niej czasu i nie zachowuję się jak przyjaciółka. Postawiła mi ultimatum.!
-I co??
-Wybór był oczywisty. Wybrałam ciebie. Gdyby była moją przyjaciółką nie kazała by mi wybierać.!
-Strasznie mi przykro kochanie.! - mocno ja przytuliłem
-Ona spotyka się z Radkiem. To on tak na nią działa jestem pewna.!
-Nie przejmuj się, niedługo święta a w następnym sezonie zamieszkamy w Rzeszowie. Paulina widocznie nigdy nie była twoją przyjaciółką.
-Masz rację. Nie potrzebuję jej. Mam ciebie i to jest najważniejsze.- pocałowała mnie delikatnie
-------------------------------
Wiem, należy mi się solidne lanie za to opóźnienie :)
Wybaczcie mi ale ostatnio z niczym nie wyrabiam:((
Najważniejsze są mistrzostwa i dzisiejsza wygrana POLAKÓW.!
Za kilka dni następny:) Buziaki :***
Świetny rozdział ;) Dziwi mnie zachowanie Pauliny
OdpowiedzUsuńI jeszcze ten Radek
Kinia